Oczywiście bez zagłówka bo jak jest to poco mam trzymać makówe jak "patryk" ją trzyma.
Kąpiel - trochę gimnastyki dla statystów no ale dużo wygodniej niż wcześniej w wanience niemowlęcej (jak i dla nas tak i dla Mistrza ceremonii), powoli dochodzimy do perfekcji z rozstawieniem wszystkiego. Księciunio jest wniebowzięty, macha pod wodą rączkami i raciczkami a główka bez zagłówka o dziwo trzyma się sama. Miś wyrzucił taty kosmetyki głęboko pod umywalkę i zajął to miejsce swoim szamponem, mydełkiem, emolium i takimi tam gadzetami:)) Po kąpieli następuje bieg z golasem do pokoiku gdzie już czeka wcześniej przygotowany stół i przystępujemy do polerki, zmiany krawata i takich tam... po wczorajszej kąpieli Miś padł zanim mama zdążyła napytulać.W przyszłości zamieszczę foty naszej foczki ale na razie musimy je odpowiednio ocenzurować :))
Zakup uważamy za bardzo udany i pomocny w życiu codziennym. Teraz zaczynamy się rozglądać za funkcjonalnym łożem dla Wielmożnego Mości Pana.
tata Mikołaja
Dzielny Miś! I rządzi, jak na Księciunia przystało;))
OdpowiedzUsuń