piątek, 30 września 2016

LECZYMY SIĘ

U nas jedna wielka ..ujnia.
Od tygodnia leczymy się. Wszyscy czworo.
W zasadzie dzień upływa na odsysaniu, ambowaniu, sprawdzaniu saturacji i akcji. To Mikołajek. A Michałek patrząc od urodzenia że ssak w naszym domu jest tak samo oczywisty jak w innym stół, doszedł do wniosku, że bardziej efektywne od smarkania będzie odsysanie. Tak więc, każdy ma swojego ssaka. A ja załatwiam sobie łóżko w psychiatryku, bo wysiadam. Nie tylko psychicznie zresztą.
Nienawidzę nocnego odsysania.

A co poza tym?
Jola i Krzysiu jak co roku - już po raz czwarty, organizują koncert charytatywny dla Mikołajka. Więc jak tylko jesteście zdrowi to przybywajcie ☺
Mam nadzieję że my też będziemy. Ale najpierw musimy wyzdrowieć 😔


Mama Mikołajka i Michałka