sobota, 17 listopada 2012

JAK SKLONOWAĆ MATKĘ :) ?

         Nasz spokojny, leniwy dzień.... Michałek jest na etapie raczkowania, chodzenia wzdłuż mebli i włażenia gdzie popadnie (ostatnio upodobał sobie pralkę, grzebanie w koszu i wchodzenie po schodach, oczywiście potrafi tylko w jedną stronę), gdy się go zawoła ucieka tak szybko że tył wyprzedza przód, w łóżeczku płacze a na podłodze wstaje po meblach i chodzi przy nich a gdy meble się kończą jest jebut a następnie subtelny płacz, znaczy ryk (leci mama), Mikuś widzi mamę tulącą młodszego, więc zaczyna swój koncert, a mama myśli jak tu się sklonować. Noc prawie ok. no chyba że Michaś upomni się o butlę, (bynajmniej nie cichutko jak przystało na słodkiego bobaska) więc obudzi Mikusia a wtedy mama musi lecieć i trzymać za rączkę, i mama znowu pragnie się sklonować. 
    Od jakiegoś czasu mamy Jolę do spraw Michałkowych, Michałek przy upadkach w porę łapany, Mikuś zadowolony że ma swoją mamę. Obaj zadowoleni, chodzą na spacery podczas  nieobecności Taty (bo z dwoma wózkami mama sama nie da rady). Mówię Wam żeby każdy miał Taką Jolę jaką my mamy :)

korzystamy póki śniegu nie ma

cała banda kulfonów

a przy okazji Michaś ogląda grafik taty:)

spacerki (Mikuś, Michaś, mama i Jola)
każde urządzenie jest dobre:)
mama i tata Mikołajka