Popołudnie Miki spędził na zabawie z najbliższymi przerywanej od czasu do czasu krótką drzemką - krótką bo szkoda czasu na sen, kiedy wkoło jest tak wesoło:
u Taty na rękach można ssać kciuk
do Mamy uśmiechać się najpiękniej na świecie
do Babci robić wielkie oczy
i przytulać do zachwyconej Ciotki :)
a wieczorem Król Mikuś postanowił zażyć prawdziwej, domowej kąpieli - co było nie lada wyczynem z uwagi na peg'a i rurkę tracheo - ale od czego są wierni poddani :)
Bardzo, bardzo się cieszę! :)))
OdpowiedzUsuń