Śpią, cała trójka.
A ja siedzę, wgapiam się w Miśka, monitor respiratora i wyświetlacz pulsoksymetra. I tak na zmiany. To uzależnia, serio.
Mikuś w pierwszą od 7 tygodni noc przespaną we własnym łóżeczku spał jak suseł. Natomiast jego Rodzice przeciwnie. Do rana w bezruchu i prawie na bezdechu - ze szczęścia - wpatrywali się w Króla i urządzenia :)
Teraz ja. Mówiłam, że to uzależnia? ;)
dopisane:
Mama ściemniała. Jak tylko usłyszała, że respirator częściej dopompowuje Mikusiowi oddech zerwała się na równe nogi. Pozorantka snu ;)
skończyłam coś dla Mikusia http://static3.blip.pl/user_generated/update_pictures/1610297.jpg teraz musimy pomyśleć, jak to zlicytować ;-)
OdpowiedzUsuń