W imieniu własnym i Mikusia przepraszam wszystkie wielbicielki za brak wpisów ale życie nas trochę pochłania i na pisanie czasu brak.
Mikołajek ma się świetnie, tryska humorem i pozytywną energią. Wita wszystkich szerokim uśmiechem i rozświetlonymi oczami, uwielbia oglądanie obrazków, czytanie bajeczek i długie "rozmowy".
Zwłaszca kiedy monologuje a publika radośnie bije brawo wydając okrzyki zachwytu. Wyraźnie czuje się wtedy doceniany i zachęcany do więcej :)
Pewnego popołudnia kiedy Mikołajkowy Tato był w pracy pozbyliśmy się Mikołajkowej Mamy wysyłając ją na krótką drzemkę i zajęliśmy się wspólnym czytaniem książeczek.
Miki gorąco komentował, w książeczce o Krówce jego sympatię wzbudził Strach na Wróble (w czerwonej koszuli - ale o tym w kolejnej notce). Natomiast podczas czytania bajeczki o Świniopasie od samego początku poczuł niechęć do pewnej Księżniczki - zna się chłopak na ludziach i ma gust - Księżniczka poza podłym charakterem miała paskudnie różową sukienkę ;)
Po emocjonującej lekturze udał się na drzemkę, przyznaję, że i mnie nieco zmęczyło żywiołowe czytanie i przymknęło mi się oko. Lub nawet dwa.
W pewnym momencie wyraźne nawoływanie "Yyyyy, yyyyy!" kazało mi otworzyć dopiero co przymknięte oczy. Ujrzałam Mikusiowy uśmiech, piąstkę ściskającą gumową szczoteczką i wpatrujące się we mnie radosne oczyska wielkości ping pongów. Księciunio po przebudzeniu zawołał przysypiającą ciotkę :)
Ma charakterek i bynajmniej tego nie ukrywa.
Z prozaicznego powodu jakim jest zarabianie na tak zwane życie, Mikołajkowy Tato i Mikołajkowa Ciocia muszą chodzić do pracy. Siłą rzeczy Miki przez większą część dnia przebywa więc ze swoją Mamą, którą uwielbia, ale oglądając jej twarz od bladego świtu w okolicach godziny 14 zaczyna być nią znudzony co manifestuje miną ;)
Doświadczyłam tego samego pod koniec mojego zeszłotygodniowego urlopu spędzanego z Księciem, w piątek wyraźnie nie miał już ochoty na wspólne zajęcia i na topie była Mama.
ps. Mikołajek niedawno stał się posiadaczem swojej pierwszej, prawdziwie męskiej koszuli. Jest świetnie skrojona, rozpinana, z kołnierzykiem,w niebieską kratę - idealnie pasuje do jego granatowych oczu :)
Po-kazać fotę! Po-kazać fotę! :-) Księcunia w koszuli oczywiście!!
OdpowiedzUsuńPrzylaczam sie do apelu Cioci Chudej- pokazac fote, ale juz;-)
OdpowiedzUsuń