wtorek, 19 kwietnia 2011

Lanczyk w plenerze

Zaległa fotka z niedzielnego krzaczorowania:


Księciuniowi tak fajnie się spało w plenerze, że żal było wracać do chaty, więc Mikołajkowa Mama zniosła wałówkę, którą Miki spożył na śpiocha.

1 komentarz:

  1. o wałówkę zawsze trzeba mieć ze sobą - wiosna jest taka piękna, że szkoda czasu na siedzenie w domu...

    OdpowiedzUsuń