wtorek, 19 kwietnia 2011

Nie, nie, nie

Wraz z wiekiem Mikołajek nabiera coraz więcej kompetencji społecznych i w zastraszającym wręcz tempie rozwija zdolności interpersonalne - znaczy, wtem i znienacka Księciunio stał się duszą towarzystwa ;)

Im w domu tłoczniej tym Miś jest bardziej zadowolony.

Wczoraj na ten przykład odwiedziwszy Misia i jego Rodziców zastałam Gości Z Daleka, których Miszczunio traktował jak ogromną atrakcję.
Mimo, że zmęczony rehabilitacją i senny na maksa, Miki w myśl swojej zasady przewodniej - że na sen życia żal - dzielnie walczył z zamykającymi się oczętami, co jakiś czas dziarsko wtrącając do rozmowy radosne: "ho! ho! ho!", na co oczywiście reszta towarzystwa odkrzykiwała równie dziarsko.

W pewnym momencie, w trakcie rozmowy dorosłych zauważyliśmy, że Mikołajek wyraźnie ożywił się na dźwięk slowa "świnia" i jeszcze aktywniej zaczął brać udział w dyskusji, poza głośnym: "ho!ho!ho!" pojawiło się: "eeeooo" i "nieee, nieee, nieee" to ostatnie wspomagane energicznym ruchem główki.
Stateczni dorośli w liczbie sztuk pięć w tym pokoleń dwóch, na takie diktum rozwinęli temat do granic absurdu, dla zwiększenia efektu gestykulując kończynami górnymi wzbudzając ogromną radość Księciunia i wywołując u niego salwy śmiechu.

Po czym zmęczony konwersacją i niezwykle usatysfakcjonowany towarzystwem Mikołajek w trakcie odpowiadania na pytanie: "Czy Mikuś jest śpiący?" - "Nie, nie, nie!" - zasnął.

2 komentarze:

  1. :) cudny jest i kochany. No i wcale NIE był śpiący:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z okazji Świąt Zmartwychwstania

    pragnę Wam życzyć,

    aby ten czas był czasem przemiany serc.

    Aby udział w tych Tajemnicach ożywiał wiarę,

    dawał nadzieję i umacniał miłość.

    Życzę Wam,

    aby Zmartwychwstanie

    dokonało się w Waszych sercach

    i aby dokonywało się każdego dnia.

    OdpowiedzUsuń