wtorek, 7 stycznia 2014

PODSUMOWANIA CZAS NASTAŁ. DZIĘKUJEMY

No i za nami kolejny rok. Okres zimowy, w związku z tym, pora na wspomnienia i kolejne marzenia do zrealizowania w nowym roku. Oczywiście w porze, w której mocniej zaświeci słoneczko, trawka się zazieleni, wieczory staną się dłuższe i ciepłe, a tym samym fantazja ułańska poniesie nas gdzieś na koniec świata, gdzie choćby przez krótką chwilę człowiek zapomina o codzienności i obowiązkach. Mam na myśli miejsce, gdzie każdy nałapie sił i wspomnień które trzymają do kolejnego takiego wyjazdu (nawet sama perespektywa, że się chce w takie miejsce, daje tych sił).

A więc tak, może najpierw informacja o rozliczeniu 1% za 2012 rok:
Fundacja końcem listopada zakończyła księgowanie na subkoncie wpłat 1% podatku dochodowego dla naszego Mikołajka za co bardzo dziękujemy. Dzięki wpłatom jak w poprzednich latach Mikuś będzie miał zapewnioną rehabilitację, kompresy, strzykawy, wizyty u specjalistów w odosobnieniu, z dala od kichających i kaszlących ludziów, których zwyczajowo już staramy się omijać. Musimy znowu zakupić ssaka gdyż ten z zeszłego roku się rozdygotał a bateria po odłączeniu wytrzymuje trzy odessania przy dobrych wiatrach, ale staramy się zakupić go bliżej wiosny ażeby gwarancja na baterie dłużej wytrzymała,póki co spacerki urządzamy bardzo blisko domu żeby w razie wyładowanie ssaka pędzić się podpiąć, cewniki (których zużycie wzrasta z miesiąca na miesiąc niestety), itp.
Za co serdecznie dziękujemy.

W grudniu naszego Księciunia czepiło się jakieś coś, w postaci stanu gorączkowego, ciągłego zalegania wydzieliny, akcji serduszka w okolicach 160/min., a tym samym odsysanie nie kończyło się czy to w dzień czy w nocy, nie pozwalało Mikusiowi się nawet wyspać, na szczęście mamy to już za sobą. Przy takowych sytuacjach kiedy widzimy, że nasza myszka jest już mocno zmęczona drżąco spoglądamy na szafę w której stoi koncentrator tlenu, ażeby jeszcze nie trzeba było go włączać do codziennego użytku, co wiadomo zamknie nas w czterech ścianach.
Kolejna rzecz, nasz Michałek do tej pory omijał przeziębienia, tak teraz tylko wylezie z jednego to wpada na następne, co niestety wiąże się z izolacją od Mikusia, a to nie jest takie proste, jak dziecku prawie 2-letnienu wytłumaczyć, że nie może bawić się koło braciszka i tak niby w jednym domu, ale żyjemy raczej osobno bo albo jeden albo drugi.
Niech nastanie już ta zima i mróz to może wirusy pozdychają, albo ta lepsza opcja, niech świeci słońce i przyjdzie wiosna bądź lato.
Oj tam, dobra marudzę wiem, czasem mimo że tego nie lubię trochę muszę:)


Myślę, że tak jak w poprzednim roku podsumowanie najlepiej przedstawią zdjęcia:




















tata Mikołajka

5 komentarzy:

  1. Fajny rok za wami, wszystkiego dobrego w nowym! :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkiego co najlepsze dla Całej Waszej Czwórki!
    Jesteście wspaniali!

    OdpowiedzUsuń
  3. Piekne zdjecia! Wszelkiej pomyslnosci w Nowym Roku!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jesteście fantastycznymi rodzicami

    OdpowiedzUsuń
  5. Żadne z waszcyh zdjęć praktycznie od początku bloga nie są widoczne, niestey widać tylko wielkie wykrzykniki . :(

    OdpowiedzUsuń