Dzięki tym zbiórkom w 2013 roku nasz Księciunio będzie miał zapewnioną:
codzienną rehabilitację, a co najważniejsze właśnie zakupiliśmy nową "furę", znaczy kimbę 2 (koszt jedyne 16.000zł) gdyż z pierwszego wózka Mikuś wyrósł:).
Samo w sobie przymierzanie gdy nam go prezentował przedstawiciel spotkało się z wielkim zadowoleniem Księciunia (lekki uśmieszek i dumna mina właściciela najnowszego mercedesa) lecz gdy tylko wyszedł pojawiły się łzy u Mikusia, ale udało się nam wyjaśnić, że pan tylko pokazywał jakie funkcje ma wózeczek i jaki jest wygodny a nowy, całkowicie nowy oczywiście tapicerka z akcentami błękitu przyjdzie do Mikusia już niedługo, czyli za około 4 tygodnie:))
No i udało się, paczka doszła przed samymi świętami: duży, wygodny dla Misia i funkcjonalny dla nas.
każdy brał udział w składaniu |
testowano zanim Księciunio zasiadł |
no i w końcu:) |
Mikuś stwierdził że jest super |
ale i od wózia trzeba czasem odpocząć |
Ps. do naszych stałych wydatków, refundowanych dzięki Państwa pomocy należą:
cewniki do odsysania górnych dróg oddechowych (sporo ich dokupujemy poza tym co NFZ zapewnia),
ssak akumulatorowo-sieciowy (jako że Miś kocha spacerki i świeże powietrze bateria takiego ssaka wytrzymuje u nas do roku czasu),
kompresy, strzykawki i inne środki pomocnicze.
Poza tymi wydatkami myślimy jeszcze nad zakupem pionizatora ale zbieramy opinie czy warto gdyż wydatek to około 8.000 zł . (Rodzice dzieciaczków z SMA prosimy o rady w komentarzach).
mama Mikołajka
Piękna fura, a chłopaki jak malowane :-)
OdpowiedzUsuńsuper, fajnie, że udało się zdobyć nową furę :) Ale jaki Księciunio jest już duży, ależ ten czas leci :)
OdpowiedzUsuńTak się zastanawiam - chcecie pionizować do stania?
OdpowiedzUsuńJak rehabilitanci oceniają stan panewek biodrowych Mikołaja?
Pionizacja do stania odpada ażeby nie pogłębiać skrzywienia kręgosłupika które i tak jest już spore. Co do specjalistów rehabilitant zachęca do pionizatora a nasz anestezjolog zabrania.
OdpowiedzUsuńtata Mikołajka
U nas tak samo :)
OdpowiedzUsuńCoś trzeba wybrać: rozwój dziecka i nieco lepszy tor oddechu ws prosty kręgosłup i zero problemów (czyli to co anestezjolog woli najbardziej).
Może powinniście pomyśleć o sznurówce? Wtedy pionizacja Mikusia będzie bezpieczniejsza?