Długo zapowiadana wizyta Pana w czerwonym wdzianku w końcu doszła do skutku.
My(znaczy służba) równie mocno jak chłopaki wyczekiwaliśmy Świetego ( no cóż nawet rózgi nie dostaliśmy:(( ).
Co tu gadać sami zobaczcie:
06.12.2012r.
Pierwszy zaatakował Michaś udając aniołka:)) |
Mikuś pewnie, no wiadomo przecie tata jak coś to uratuje. |
potem obaj odważniej: Mikuś wołał HAHAHAAA, natomiast Michaś przystąpił do zdemaskowania Świętego... . |
Ps. postaram się przyśpieszyć pisanie postów a oto już zapowiedź następnego:
Korzystając z okazji życzę: Zdrowych, Radosnych, Rodzinnych i Spokojnych Świąt Bożego Narodzenia od Mikusia, Michasia mamy i taty:).
tata Mikołajka
no jakie odważne chłopaki :) mój niespełna trzylatek na widok takiego czerwonego świętego który zapukał do naszych drzwi uciekał z wielkim płaczem :)
OdpowiedzUsuń