wtorek, 28 marca 2017

MIKOŁAJEK NA BRZUSZKU 😃

Pytałam rehabilitantkę o to, czy dałoby się położyć Mikusia na brzuszku. Wiadomo, przeszkód jest dużo: tracheostomia i rura z respiratora na stałe do niej wpięta, peg wystający z brzuszka, przykurcze, wiotkość całego ciała i oczywiście głowa, której Mikołajek nie utrzymuje. Chciałam wiedzieć co na ten temat sądzi. W końcu prawie od 7 lat w naszym domu każdego dnia jest jakiś rehab i żaden nigdy tego nie zaproponował. Dlatego raczej nie liczyłam na takie wygibasy. Poza tym, ostatni raz w takiej pozycji moje dziecko widziałam ponad 6 lat temu.
Ale...  Jak tylko Mikołajek usłyszał, to się zaczęło wołanie że chce, chce. A wiadomo że jak Mikuś chce to my też.
A że rehab Justyna też lubi wygibasy ☺ to postanowiliśmy spróbować.
Klin, wysoka poducha, entuzjazm Mikołajka, trzy osoby do łapania i Mikuś na brzuszku 😊
Dla dziecka, które całe życie leży, które nigdy nie siedziało a jedynym wyborem zmiany pozycji jest boczek lub plecki, perspektywa leżenia na brzuchu jest tak atrakcyjna jak dla mnie perspektywa latania jak ptak.
Smutne ale dobrze że Mikołajek spróbował czegoś co jest dla niego nowe.




mama Mikołajka i Michałka

1 komentarz:

  1. Smutne, a zarazem jakie wzruszające...
    Wiesz Kochana, że mi nawet przez myśl nie przeszło, że Mikuś na brzuszku nie leżał..
    ale widać, dla chcącego nic trudnego.
    Mam nadzieję, że Mikusiowi bardzo się spodobało :)
    ściskam cieplutko

    OdpowiedzUsuń