Mam podbite oko i wyszarpaną dziurę we włosach. Nie myślcie że brałam udział w bójce. Nie, małżonek też mnie nie pobił. Nawet nie wiem jak to się stało. Trwało to jakieś 30 sekund a sprawcą był 3 letni Michałek.
Przy ubieraniu wyciągając rączkę z rękawa przywalił mi w oko a jakieś 30 sek. później podczas ubierania majtek stracił równowagę i wyrwał mi garść włosów. To się nazywa beztroska i brak odpowiedzialności za swoje czyny. A ja musiałam szybko wybierać włosy z uroczej pulchniutkiej dłoni bo królewiczowi przeszkadzały.
A co na to Mikołajek?
Wiadomo: hahaha, ubaw miał po pachy. Zresztą pani psycholog ostatnio stwierdziła że poczucie humoru to ma nasz Mikołajek ma nieziemskie. :-)
No cóż, mi tak wesoło z podbitym okiem nie jest :/
Mama Mikołajka i Michałka
Witamy w krainie Mikołajka. Mikuś jest pogodnym, radosnym, dzielnym, bystrym chłopczykiem o najpiękniejszym na świecie uśmiechu i najdłuższych na świecie rzęsach... mimo swoich czterech latek zdobył już serca wielu wielbicielek i wielbicieli. Pomóż proszę w jego codziennej walce z rdzeniowym zanikiem mięśni - SMA1.
poniedziałek, 20 kwietnia 2015
niedziela, 5 kwietnia 2015
WYMIANA PEG'a
Rok temu w kwietniu pisałam o tym, jak rozleciał się Mikusiowi peg i jak awaryjnie i ekspresowo wymienialiśmy go w szpitalu, w domu się nie dało bo trzeba było wyciągnąć z żołądka końcówkę starego pega laparoskopem.
Ale ten czas leci, wczoraj też wymienialiśmy pegusia, ale w domu, planując tą wymianę i na spokojnie, tzn. na spokojnie Mikuś i Nasz Doktorek, bo ja trochę mniej, ale matki chyba już tak mają :-)
Trzeba było już wymienić, bo wyglądał jak zatkania rura kanalizacyjna i zatyczka ledwie się trzymała. Cieszę się że poszło szybko, sprawnie i przedewszystkim bezbolesne, i wiadomo - w domu. Mikołajek dzielny żartował z Doktorkiem że mama gra na czas bo przed samą wymianą wymyśliła że trzeba odessać :-)
Takie żarty się ich trzymały, a ja muszę zmienić antyperspirant bo ten jakoś mało skuteczny ... :-)
Ps. Pozdrawiamy świątecznie :-)
Mama Mikołajka i Michałka
Ale ten czas leci, wczoraj też wymienialiśmy pegusia, ale w domu, planując tą wymianę i na spokojnie, tzn. na spokojnie Mikuś i Nasz Doktorek, bo ja trochę mniej, ale matki chyba już tak mają :-)
Trzeba było już wymienić, bo wyglądał jak zatkania rura kanalizacyjna i zatyczka ledwie się trzymała. Cieszę się że poszło szybko, sprawnie i przedewszystkim bezbolesne, i wiadomo - w domu. Mikołajek dzielny żartował z Doktorkiem że mama gra na czas bo przed samą wymianą wymyśliła że trzeba odessać :-)
Takie żarty się ich trzymały, a ja muszę zmienić antyperspirant bo ten jakoś mało skuteczny ... :-)
Ps. Pozdrawiamy świątecznie :-)
Mama Mikołajka i Michałka
Subskrybuj:
Posty (Atom)