Ale... Jak tylko Mikołajek usłyszał, to się zaczęło wołanie że chce, chce. A wiadomo że jak Mikuś chce to my też.
A że rehab Justyna też lubi wygibasy ☺ to postanowiliśmy spróbować.
Klin, wysoka poducha, entuzjazm Mikołajka, trzy osoby do łapania i Mikuś na brzuszku 😊
Dla dziecka, które całe życie leży, które nigdy nie siedziało a jedynym wyborem zmiany pozycji jest boczek lub plecki, perspektywa leżenia na brzuchu jest tak atrakcyjna jak dla mnie perspektywa latania jak ptak.
Smutne ale dobrze że Mikołajek spróbował czegoś co jest dla niego nowe.
mama Mikołajka i Michałka
Smutne, a zarazem jakie wzruszające...
OdpowiedzUsuńWiesz Kochana, że mi nawet przez myśl nie przeszło, że Mikuś na brzuszku nie leżał..
ale widać, dla chcącego nic trudnego.
Mam nadzieję, że Mikusiowi bardzo się spodobało :)
ściskam cieplutko