Mam podbite oko i wyszarpaną dziurę we włosach. Nie myślcie że brałam udział w bójce. Nie, małżonek też mnie nie pobił. Nawet nie wiem jak to się stało. Trwało to jakieś 30 sekund a sprawcą był 3 letni Michałek.
Przy ubieraniu wyciągając rączkę z rękawa przywalił mi w oko a jakieś 30 sek. później podczas ubierania majtek stracił równowagę i wyrwał mi garść włosów. To się nazywa beztroska i brak odpowiedzialności za swoje czyny. A ja musiałam szybko wybierać włosy z uroczej pulchniutkiej dłoni bo królewiczowi przeszkadzały.
A co na to Mikołajek?
Wiadomo: hahaha, ubaw miał po pachy. Zresztą pani psycholog ostatnio stwierdziła że poczucie humoru to ma nasz Mikołajek ma nieziemskie. :-)
No cóż, mi tak wesoło z podbitym okiem nie jest :/
Mama Mikołajka i Michałka
Hahaha, bo najśmieszniejsze jest zawsze cudze nieszczęscie ;)
OdpowiedzUsuńIle my matki musimy tych słodkich "tortur' w życiu znieść i one zawsze są niechcący :)
Buziaki i oby jak najwiecej tego dobrego humoru, ale już dla Was wszystkich :)