Jak ma się trzech chłopów w domu, to naprawdę trudno sie z nimi dogadać:
Jeden-znaczy Mikołajeczek ostatnio odsłania swój charakter. Zawsze zastanawiałam się jaki tak naprawdę ma charakterek mikołajek- choroba maskuje i zasłania wszystko. Dopóki michałek stanowczo nie egzekwował swoich pragnień i zachcianek, mikołajek w naszym domu uchodził za aniołka, 8 na 10 razy pozwolił michałkowi oglądać jego książeczki, pożyczać ubranka, czy kleić naklejki. Był słodziutki, kochaniutki i nawet wyglądał jak aniołek. Ale ostatnio mikołajuś pokazuje że lubi rządzić i ma być tak jak on chce. Szczególnie sprawa dotyczy telewizora, nikt nie może zbliżać się do pilota a od jakiegoś tygodnia od rana do nocy pobrzmiewa w naszym domu muzyczny program, z tzw. łupanką dla nastolatków, każda próba przełączenia nawet tylko na czas reklamy kończy się płaczem i oczywiście odsysaniem. Pozostali domownicy są zmuszeni słuchać tych super przeboji, półtoraroczny michałek też. Próbowaliśmy michałkowi włączyć baje na kompie, ale też nie wyszło. Bo mikołajek zezwala na kompa w drugim pokoju a michałek chce żeby laptop stał obok telewizora, i znowu afera. Jakby mikołajek był zdrowy to chłopaki prali by się ile wlezie.
Drugi-znaczy michałek też aniołkiem nie jest. Ma niebezpieczne pomysły i zmienne nastoje: wejść na środek stołu i robić hopahopa, albo drzeć się od rana do nocy bez powodu, z krótkotrwałymi napadami uroczego i anielskiego śmiechu. To tylko niektóre przykłady które na szybko przyszły mi do głowy.
Trzeci-znaczy najstarszy, zwany tatą, w ogóle jakiś dziwny jest. Tzn., ostatnio reklamują podkład, podobno 10 zł. taniej, więc pyta mnie ten tata ile taki podkład kosztuje skoro teraz dychę taniej, więc mówię jak znam życie to pewnie około 6 dych, i się zaczęło: a co to jest ten podkład skoro taki drogi, więc tłumaczę jak to chłopu że to taki puder w kremie, a że nie dociera to mówię że to brązowy krem, więc pomyślał i mówi aaaaaaa to to jest taki unigrunt...
i weź tu się dogadaj z chłopami
mama mikołajka
UNIGRUNT!!!! :-)))))
OdpowiedzUsuńAniu, mężowie zawsze są najdziwniejsi z tej całej domowej męskiej hałastry :-)